Ruch lewostronny – na co zwrócić uwagę, kiedy jedziesz po raz pierwszy?
Pamiętamy oboje ten moment, kiedy siedzieliśmy w czarnej Skodzie Fabii w podziemiach dublińskiego lotniska. Przylecieliśmy o 23.30, odebraliśmy kluczyki od auta z wypożyczalni, znaleźliśmy je na parkingu, wsiedliśmy i… jakoś tak nie mogliśmy wyjechać. Inne miasto, inny kraj, środek nocy, a w samochodzie wszystko na opak – przyznaję, było trochę nieswojo. Ostatecznie jednak przejechaliśmy spory dystans z kierownicą po prawej stronie, a dziś – pora na wskazówki i spostrzeżenia.
Rzeczowych wskazówek typu czy trzeba mieć włączone światła lub gaśnicę w bagażniku można znaleźć wiele na różnych forach, stronach typu „o tym trzeba pamiętać” lub w brytyjskim kodeksie drogowym. Tutaj natomiast chciałbym opowiedzieć o tym, jak wyglądało moje pierwsze spotkanie z ruchem lewostronnym, angielskim samochodem i o tym, czego się przy okazji nauczyłem. Ostrzegam – może być zaskakująco.
Jeśli możesz, przećwicz.
Zanim zmierzycie się z ruchem lewostronnym na żywo, zafundujcie sobie małą wersję demo w postaci GoogleStreetView. Zaskoczenie może się zacząć już na tym etapie – wystarczy „pojeździć” trochę po mieście, poobserwować skrzyżowaniami i rondami zastanawiając się, jak należy się na nich zachować. Pierwszy kontakt lepiej zaaranżować na monitorze komputera niż na drodze – już na trasie możecie odkryć, że prawostronna orientacja jest zakorzeniona w Waszych głowach bardziej, niż się spodziewaliście.
Jak stracić lusterko, czyli gdzie tu jest środek?
Rzecz, której wg mnie nie da rady się pozbyć, to wizualne trzymanie się lewej połowy pasa jezdni jako kierowca. W ruchu prawostronnym jest to oczywiste – kierowca trzyma się lewej połowy pasa, pasażer automatycznie znajduje się na prawej połowie pasa, w konsekwencji całe auto znajduje się pośrodku pasa jezdni. W ruchu lewostronnym europejski kierowca również odruchowo trzyma się lewej połowy pasa, znajdując się niestety po prawej stronie samochodu, w efekcie pasażer – lewa strona samochodu – znajduje się prawie na lewym poboczu drogi. Skutkiem nieuwagi są zahaczone krawężniki przy lewoskrętach, stracone lusterka boczne lub poważniejsze wypadki. Wg mnie jest to element, na który trzeba ustawicznie zwracać uwagę. Ja sam po przejechaniu 2 tys. km ruchem lewostronnym nie ustrzegłem się ryzykownych momentów nieuwagi.
Powyższa wskazówka tyczy się tylko samochodów „angielskich” z kierownicą po prawej stronie. Jeśli ktoś porwie się na jazdę do Anglii swoim samochodem, nie będzie miał akurat tego problemu. Choć zdrugiej strony prawostronne auto w ruchu lewostronnym może być jeszcze większym wyzwaniem niż obsługa lewostronnej wersji.
Najpierw popatrz w… PRAWO!
Podczas jazdy, krótko mówiąc, wszystko jest na opak – lewoskręt jest najłatwiejszy i najbezpieczniejszy, na kilkupasmowej drodze trzymamy się skrajnie lewego pasa, wyprzedzamy z prawej, na rondzie faktycznie skręcamy w lewo. Na to wszystko trzeba się nastawić i przygotować, jednak chciałbym ostrzec jeszcze przed inną sytuacją nie dotyczącą bezpośrednio jazdy za kółkiem. Uwaga, zapomnijcie, o tym czego Was uczyli rodzice od dzieciństwa a później nauczyciele i policjanci na lekcjach wychowawczych. Przechodząc przez jezdnię NAJPIERW PATRZYMY W PRAWO, potem dopiero w lewo. Niby nic, ale niedopatrzenie stwarza realne zagrożenie.
Skrzynia biegów i obity łokieć
Wbrew pozorom obsługa praktyczna samochodu nie różni się zbytnio – przełączniki kierunkowskazów, świateł, wycieraczek itp. są umiejscowione tak samo, sprzęgło, hamulec i gaz również. Niejaki problem na początku stwarza skrzynia biegów pod lewą ręką. Trzeba przygotować się na obitą prawą rękę, którą wiele razy będziemy uderzać o drzwi. Trwa to stosunkowo krótko. Nieco dłużej trwa inny, mniej zauważalny problem związany ze zmianą biegów. Układ skrzyni biegów jest taki sam – mniejsze biegi są po lewej, większe po prawej stronie. W europejskim samochodzie, z dźwignią po prawej stronie, zmiana biegów polega na naturalnym popchnięciu dźwigni do przodu – delikatny ruch w prawo jest wykonywany samoistnie. Jeśli tak samo płynnie będziemy chcieli zmieniać biegi w angielskim samochodzie, spotka nas niemiła niespodzianka, gdyż w taki sposób nie zmienimy biegu na następny tylko na poprzedni.
Czy 60 to zawsze 60?
Na koniec wskazówka, której zaniedbanie raczej nie grozi czymś niebezpiecznym, skłania raczej do śmiechu. Znaki drogowe są w zasadzie wszędzie w Europie takie same, znaki zakazu, nakazu, ostrzegawcze. Różnice są niewielkie, rzecz nie w formie a w treści – tak, jak na przykład z ograniczeniem prędkości. Jeśli zobaczycie znak ograniczenia do np. 60 i go posłuchacie, nie dziwcie się, że wszyscy na was trąbią i wyprzedzają. Jest to ograniczenie do 60 mil na godzinę, czyli niecałe 100 km/h.
Z jazdą w ruchu lewostronnym wiąże się jeszcze jedna, śmieszna przypadłość – po powrocie do kraju odruchowo będziecie szukać skrzyni biegów po prawej stronie, myśleć o lewoskręcie jak o tym łatwiejszym, a zachowanie na przejściu dla pieszych już nie będzie tak oczywiste. Jeśli lubicie łamigłówki, gry logiczne i inne formy gimnastyki mózgu – ruch lewostronny będzie jak znalazł!
Jeśli macie swoje doświadczenia – albo szykujecie się na spotkanie z ruchem lewostronnym i chcecie o coś zapytać – podzielcie się w komentarzach!