Cztery opowieści z Lublany

Tworząc ten post, byłam w realnym kłopocie. Dylemat, który stanął przede mną, był dylematem formy: jak ogarnąć to, co chcę Wam przekazać? Byliśmy w Lublanie – ok, i co? Czy przedstawić Wam rzetelny rys historyczny miasta z omówieniem każdego zabytku i zdjęciami? Czy wysmażyć esej o pięknie starówki i wiekowości jej zabytków? A może po prostu wystarczy dać sobie głos?

Czytaj dalej Cztery opowieści z Lublany

Leniwy, wiedeński spacer – czyli początek drogi do Wenecji

Dziś pora na pierwszą opowieść z naszej trasy do Wenecji – pierwszy przystanek: Wiedeń. Kiedy zaczynaliśmy swoją przygodę z tym miastem, byliśmy niesamowicie podjarani – w końcu coś innego od tego nieszczęsnego biura, och, włóczęga, aj, przygoda. A po całym wyjeździe zrozumieliśmy, że Wiedeń był dopiero początkiem, leciutką rozgrzewką…

Czytaj dalej Leniwy, wiedeński spacer – czyli początek drogi do Wenecji

Jak nie wyszedł nam spokojny urlop, czyli autem w świat po raz pierwszy

„Tego dnia nie działo się nic ciekawego. Sylwia od niechcenia zerknęła na Google Maps. Spokojny urlop w katowickim mieszkaniu dziadków się zbliżał i trzeba było coś zaplanować. I wtedy, gdy Sylwia postanowiła sprawdzić, ile dokładnie dzieli Kraków czy Wrocław od Katowic, jej wzrok przypadkiem zauważył inny, równie ciekawy fakt. Z Katowic jest przecież CAŁKIEM BLISKO do… Wiednia!”

Tak mniej więcej zaczyna się historia naszego ubiegłorocznego wypadu.

Czytaj dalej Jak nie wyszedł nam spokojny urlop, czyli autem w świat po raz pierwszy

Turystyczna Mekka też potrafi zaskoczyć, czyli wyprawa do krainy elfów

Kiedy wybierałyśmy z siostrą miejsce na Siostrzański Survival, zależało nam na miejscu dostępnym i znanym, w którym ona nie była. Łatwo więc zgadnąć, że w tę podróż ruszałam z nastawieniem „spędzimy razem czas, ale nic mnie nie zaskoczy”. Wystarczył jednak jeden czynnik, aby turystyczna Mekka stała się krainą elfów i zjaw. Jaki to czynnik?

Czytaj dalej Turystyczna Mekka też potrafi zaskoczyć, czyli wyprawa do krainy elfów

Na jednym z końców świata – Skagen, Dania

 Skagen – miejsce znalezione przypadkiem na mapie, okazało się dla nas miejscem niezwykłym. Jak się tam znaleźliśmy, pisałam tutaj. Teraz pora na relację i zdjęcia z naszego prywatnego końca świata. Będzie refleksyjnie i ciut poetycko – ale inaczej się tutaj nie da.

Czytaj dalej Na jednym z końców świata – Skagen, Dania

O nas

Na co dzień jesteśmy zwykłymi pracownikami niewielkiej, komputerowej firmy. Chodzimy na ósmą rano do pracy, cieszymy się na piąteczek i na pierwszy dzień miesiąca. Mamy mieszkanie pełne marzeń, domowych przetworów i książek. Musimy mieć dwa komputery, bo jeden na dwoje groziłby stałym konfliktem. Chodzimy na piwo, na obiadki do teściowych, a w wolnych chwilach oglądamy stare filmy s-f, zastanawiając się, kiedy ich scenariusze zaczną się spełniać.

Tyle tylko, że…

Czytaj dalej O nas